poniedziałek, 21 listopada 2011

miało być kulinarnie...


Miało być kulinarnie. 
Tak napisałam w poprzednim poście i jeśli słowo się rzekło, to trzeba go dotrzymać. 
Problem polegał na tym, że nie mogłam tych kulinarnych zdjęć nigdzie znaleźć.
Ale jak to mówią - szukajcie, a znajdziecie...

Szukałam, szukałam i w końcu mam :)

Chciałam Wam zaprezentować torty na szczególne okazje :)

60-lecie mojego Taty



  

jest lutnikiem, więc kształt tortu na tak okrągłą rocznicę sam się narzucił :)


a oto tort na chrzest mojej słodziutkiej bratanicy





no i na koniec moja perełka.
Myślałam o nim przez całe wakacje, bo synek o niczym innym nie mówił.
Oto jego aktualny idol :)




i to na dziś wszystko.
Bardzo Wam dziękuję za odwiedziny i będę wdzięczna za każdy komentarz :)