Witajcie,
jak to mówią,
świat się kręci, czas ucieka i wcale na nas nie czeka...
Na mnie też nie.
A szkoda, bo przydało by mi się już nawet nie kilka, a kilkanaście godzin dodatkowych w ciągu doby.
Od czasu do czasu udaje mi się coś powycinać i oblepić.
Kilka fotek też udało mi się pstryknąć.
Część aparatem, a część niestety tylko telefonem,
więc powolutku, jeżeli tylko wieczorami nie padnę na poduszki zaraz koło usypianego dziecięcia,
postaram się Wam pokazać co nieco.
No i dodam, że kolejne przydasie i serwetki z mojej wymianki znalazły nowe właścicielki.
Bardzo się cieszę i bardzo dziękuję za wszystko.
Jak tylko dam radę, to pstryknę zdjęcia i wam pokażę co dostałam :)
A teraz czas na kopertówkę:
Dodatków nie jest dużo, w zasadzie prawie wcale,
bo papier był tak piękny, że nie chciałam go niczym zasłaniać,
jedynie podkreślić :)
Lubię tę czcionkę - jest ozdobna, ale zarazem bardzo czytelna.
No i mój ukochany embossing.
Od kiedy mam suszarkę staram się wszędzie go użyć :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i witam kolejnych obserwujących.
Cieszę się bardzo, że spodobał Wam się mój blog.