czwartek, 31 stycznia 2013

takie małe retrospekcje...


Chwilowo nie mam za bardzo czasu ani możliwości robienia czegokolwiek.
Pomysłów jest aż nad to, nie powiem, 
staram się je wszystkie zapisywać - niestety jak na razie gdzie popadnie.
(Jednym z projektów jest notes na takie różne pomysły, ale to daleka przyszłość jak mniemam.)

Brak czasu został spowodowany chorobami naszych milusińskich. 
Nawet najmłodszemu nie udało się obronić.
Na szczęście powoli wychodzą już z antybiotyków, syropów i inhalacji,
choć na spacery, to na razie się przy tej pogodzie nie zanosi.

Dodatkowo wszystkie moje szpargałki i przydasie są w sypialni, 
gdzie sypia Ignaś (najmłodszy) 
i dość ciężko co wieczór wynosić potrzebne rzeczy (a za każdym razem jest tego wiele)
i potem po godzinie lub dwóch z powrotem wszystko odnosić i chować po szufladach.

Czekam więc na... w zasadzie to nie wiem na co,
bo sypialnię odzyskam, podejrzewam, jak nasze słodkie maleństwo 
osiągnie wiek co najmniej jednego roku i zamieszka w pokoju ze swoimi braćmi.
Tak... to już tylko 9 miesięcy...
zleci, ani się obejrzę ;)

Tak więc na razie retrospektywnie pokażę Wam dwie kopertówki.

Pierwsza z nich - to w ogóle moje pierwsze podejście do tematu,
więc...


Natomiast druga powstała na prośbę mojej siostry i miała być delikatna i stonowana.
Sami oceńcie czy się udało :)





 grafikę z gołąbkami znalazłam u lilli - bardzo dziękuję :)
Prześliczne ma obrazki, w zasadzie chyba na każdą okazję :)

Serdecznie wszystkich odwiedzających pozdrawiam
i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)



piątek, 18 stycznia 2013

kolejne super prezenty



i tym razem dobrą wróżką okazała się Tusia :) 

jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej, to zajrzyjcie tu

a oto podpowiedź:


piątek, 11 stycznia 2013

cudne nowe papierki



Przed chwilą zobaczyłam najnowsze dzieło Anai dla 7 Dots Studio.
Po prostu CUDO.
Z resztą same zobaczcie.
A dzięki Tusi taki komplet może trafi do mnie...
marzenia...
:)


czwartek, 10 stycznia 2013

poświątecznie i jakby przedwiosennie?



Nie wiem jak Wam, ale mi ostatnio doskwiera nastrój p.t. "niewiele mi się chce".
To, co prawda, jeszcze nie jest "nic", ale już blisko.
Trochę się czuję jakby to było przesilenie wiosenne,
choć dzisiejsze odśnieżanie dało mi się we znaki.
Takiego ciężkiego śniegu już dawno nie musiałam przerzucać z podjazdu,
żeby móc wyjechać do przedszkola z chłopcami.
Co prawda synkowie raźno mnie dopingowali,
ale i tak ciut się spóźniliśmy.

Ponieważ nie miałam za bardzo czasu i ani krzty ochoty siadać do komputera,
żeby obrobić i wrzucić zdjęcia z tą mizerną ilością ozdób Bożonarodzeniowych,
więc pokazuje Wam je teraz.
Tak już mocno poświątecznie,
ale może lepiej późno jak wcale :)

oto "wieniec adwentowy":


zdjęcie podstawki i reszty od kompletu pokażę Wam później.

A tu pudełka i pudełeczka na pierniczki dla znajomych i wychowawczyń w przedszkolach.

takie większe:








takie mniejsze:




i takie całkiem malutkie:







 całość zrobiłam z przepięknych papierów z kolekcji "świerszcz za kominem".
Te papierki są ozdobą samą w sobie...

a przepis na pudełeczka znajdziecie tu

pozdrawiam serdecznie :)




czwartek, 3 stycznia 2013

ad - po ósme...



... może w końcu uda mi się zakończyć plany z zeszłego roku
i... może zawiązać kolejny plan...
choć od jakiegoś czasu staram się nie planować.

Dlaczego?
cóż,
mając trójkę małych chłopców w domu raczej trudno cokolwiek planować,
a już w ogóle odpadają wszelkie plany długoterminowe.

Na Świętach chociażby chciałam ładnie zapakować prezenty,
zrobić ciekawe, oryginalne zawieszki,
zająć się dekoracjami w domu.
Miałam kilka projektów na własnoręcznie wykonane prezenty...

Niestety na planach się skończyło.
Z bólem serca odkładałam kolejne projekty.
Musiałam się zadowolić półśrodkami, a z niektórych rzeczy w ogóle zrezygnować.

Nie da się pracować, kiedy małoletnich domowników trawi choroba.
Na domiar złego tuż przed samymi Świętami i na mnie padło - zapalenie zatok.
Skończyło się antybiotykiem i ogólna niechęcią do robienia czegokolwiek.
Na duchu podnosiła mnie tylko świadomość, że nasze najmłodsze, maluchne dzieciątko jest zdrowe :)

...a to obiecane kartki :)



Wykonałam je na zamówienie i cieszy mnie, że wszystkie się podobały :)




Przy okazji wymyśliłam sobie pudełko na przestrzenne kartki




i pierwszy raz użyłam maszyny do szycia.
(co z resztą widać ;) )



Wykorzystałam także nowe wykrojniki i embossing na gorąco
(rewelacyjna sprawa)





Trochę ich jest, ale chciałam już wszystkie Wam pokazać.




Jako tła użyłam serwetki i nakleiłam ją klejem do decu na bazę kartkową.




Dziękuję, że dotrwaliście do końca.
Mam nadzieję, że było warto.

Serdecznie wszystkich pozdrawiam i jeszcze raz składam najlepsze życzenia noworoczne,
abyśmy byli silni duchem i mieli w sobie nieograniczone pokłady miłości :)



wtorek, 1 stycznia 2013



NAJLEPSZE ŻYCZENIA NOWOROCZNE
DLA WSZYSTKICH!

ABY SPEŁNIAŁY SIĘ MARZENIA,
KTÓRE WARTO,
ŻEBY SIĘ SPEŁNIŁY :)