Nie wiem jak Wam, ale mi ostatnio doskwiera nastrój p.t. "niewiele mi się chce".
To, co prawda, jeszcze nie jest "nic", ale już blisko.
Trochę się czuję jakby to było przesilenie wiosenne,
choć dzisiejsze odśnieżanie dało mi się we znaki.
Takiego ciężkiego śniegu już dawno nie musiałam przerzucać z podjazdu,
żeby móc wyjechać do przedszkola z chłopcami.
Co prawda synkowie raźno mnie dopingowali,
ale i tak ciut się spóźniliśmy.
Ponieważ nie miałam za bardzo czasu i ani krzty ochoty siadać do komputera,
żeby obrobić i wrzucić zdjęcia z tą mizerną ilością ozdób Bożonarodzeniowych,
więc pokazuje Wam je teraz.
Tak już mocno poświątecznie,
ale może lepiej późno jak wcale :)
oto "wieniec adwentowy":
zdjęcie podstawki i reszty od kompletu pokażę Wam później.
A tu pudełka i pudełeczka na pierniczki dla znajomych i wychowawczyń w przedszkolach.
takie większe:
takie mniejsze:
i takie całkiem malutkie:
całość zrobiłam z przepięknych papierów z kolekcji "świerszcz za kominem".
Te papierki są ozdobą samą w sobie...
a przepis na pudełeczka znajdziecie tu
pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładne są Twoje wszystkie pudełeczka :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuń