sobota, 6 października 2012

ad - po siódme...



Powoli zbliżam się do końca mojego planu.
Na szczęście to w tak zwanym między czasie powstawały kolejne wytworki,
więc sądzę, że będę miała co Wam pokazać :)

Tym razem poszły na tapetę rozkładane pudełeczka,
znane jako exploding box.

Ja swoje wykonałam sama z papieru wizytówkowego.

Dwa są na rocznicę I Komunii Świętej.
Miały być kolorowe, imienne, ale też utrzymane w tematyce.

Sami oceńcie czy mi się udało:

Pierwszy:











Drugi:








Szkoda, że tego nie widać,
ale kwiatki na główkach aniołków są pociągnięte bezbarwną konturówką,
dzięki czemu są przestrzenne.


Trzecie pudełeczko wykonałam na imieniny dla starszej Pani.

Kwiatki (i listki) są mojego własnego wyrobu
i jestem z nich bardzo dumna.
Sporo czasu zajęło ich wykonanie,
bo biały papier wizytówkowy najpierw potraktowałam akwarelami,
a potem mozolnie marszczyłam każdy płatek,
suszyłam i odpowiednio układałam.

Sądzę, że było warto :)


Na marginesie dodam,
że zafascynował mnie embossing,
więc eksperymentuję z dodatkami w stylu tego motylka.
Extra zabawa :)









Kończąc już mojego przydługiego posta
(mam nadzieję, że Was nie zanudziłam)
dodam, że dzięki takim pracom uczę się wielu nowych technik.
Na przykład kaligrafii...



Serdecznie wszystkich pozdrawiam
i bardzo dziękuję za wszystkie dotychczasowe komentarze :)



5 komentarzy:

  1. Śliczne pudełeczka:)
    Ślę barwne październikowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocze pudełeczka, będą wspaniałą pamiątką. Dziękuję, że mnie odwiedziłaś i życzę szczęśliwego rozwiązania.

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję Wam bardzo za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiekm krótko, zachwycające, zwłaszcza na Komunię, śliczne!

    OdpowiedzUsuń