Od ponad miesiąca każdy wieczór spędzałam na robótkach ręcznych. W zasadzie ten również powinnam tak spędzić, ale trochę bezsensu byłoby zaczynać Bożonarodzeniowe posty po Świętach.
Zacznę od ozdób:
W naszym salonie jest taka półka, która co roku na Święta staje się miejscem pełnym ciepła i nastrojowości.
Tak było rok temu
A tym razem prawie tak
"prawie", bo poisencja (potocznie zwana gwiazdą betlejemską) wylądowała koniec końców w innym miejscu.
Tam wygląda znacznie lepiej.
A stroik wykonałam sama na pewnym twórczym spotkaniu.
Kto by pomyślał, że bombka może być wazonem...
I na koniec moja ulubiona pozytywka, którą w zeszłym roku przyniósł mi... Mikołaj ;)
Jest cudowna. Oprócz sań przesuwa się również maleńki pociąg. A wszystko jest super dopracowane.
Niezwykle przytulna ta półeczka :))
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana, czeka na Twoje piękniste prace!Pozdrawiam.papa
OdpowiedzUsuńZnów przepiękne!
OdpowiedzUsuńhttp://e-religijne.pl