niedziela, 18 grudnia 2011

Święta tuż tuż...


Od ponad miesiąca każdy wieczór spędzałam na robótkach ręcznych. W zasadzie ten również powinnam tak spędzić, ale trochę bezsensu byłoby zaczynać Bożonarodzeniowe posty po Świętach.

Zacznę od ozdób:

W naszym salonie jest taka półka, która co roku na Święta staje się miejscem pełnym ciepła i nastrojowości.

Tak było rok temu


A tym razem prawie tak






"prawie", bo poisencja (potocznie zwana gwiazdą betlejemską) wylądowała koniec końców w innym miejscu.
Tam wygląda znacznie lepiej. 

A stroik wykonałam sama na pewnym twórczym spotkaniu.
Kto by pomyślał, że bombka może być wazonem...


I na koniec moja ulubiona pozytywka, którą w zeszłym roku przyniósł mi... Mikołaj ;)

Jest cudowna. Oprócz sań przesuwa się również maleńki pociąg. A wszystko jest super dopracowane.





3 komentarze: