zaczynam swoje obiecanki:
oto
TORT SCRAPOWY
dla mojej kochanej teściowej
pomysł podpatrzyłam u migoshi.
Jej tort był bardziej zdobiony, ale ja na razie lubuję się w prostych formach :)
Prostych, ale często maksymalnie czasochłonnych...
Kwiatki robiłam, bagatela, przez dwa wieczory,
ale myślę, że było warto :)
Przy każdym kwiatku dziękowałam w myślach
twórcy pistoletu do kleju na gorąco
i mojemu mężowi, że mnie nim obdarował :)
pozdrawiam wszystkich odwiedzających
i proszę o cierpliwość.
Reszta obiecanek już wkrótce :)
Słodziutki :)))
OdpowiedzUsuńFajnie, ze takie duże kawałki, bo więcej ciekawych rzeczy się zmieści w środku!
I prześliczna dziurkowana koronka, ja wtedy jeszcze nie miałam dziurkacza brzegowego, teraz mam trzy i już niecierpliwie przebieram nogami, żeby je użyć ;)
Pozdrawiam słodko!
dziękuję za miły komentarz :)
UsuńA co do koronki, to dziurkacz fajny i efekt taki jak chciałam, ale ręce długo jeszcze czułam od wciskania dźwigni. W pewnym momencie myślałam, że pęknie i szlag trafi dziurkacz, ale wytrzymał. Nie jest chyba stworzony do grubszego papieru.
również pozdrawiam i czekam niecierpliwie na kolejne Twoje "wypieki" :)
warto , piękne
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ :)
OdpowiedzUsuń